– Jestem od niemal roku posłem PiS, który aktywnie angażuje się w reformowanie polskiego wymiaru sprawiedliwości. Reprezentowałem Sejm przed TK w sprawie tej absurdalnej uchwały SN ze stycznia, która wprowadzała chaos w wymiarze sprawiedliwości. Byłem jednym z kilku współautorów tego projektu ustawy, na podstawie którego wybraliśmy prezydenta 28 czerwca tego roku. Więc tych spraw prawniczych, w które się bezpośrednio angażowałem, myślę skutecznie, było na tyle dużo, że siłą rzeczy gdzieś to [moje] nazwisko się pojawia [w kontekście objęcia funkcji ministra sprawiedliwości] – stwierdził Przemysław Czarnek w „Salonie politycznym Trójki”.
Dopytywany, czy jest naturalnym kandydatem, odpowiedział: – Można poniekąd tak powiedzieć. Jeszcze raz powtarzam: moje kompetencje okazywałem czy wykorzystywałem w pracach sejmowych, parlamentarnych przez ostatni rok myślę dość skutecznie i dość efektywnie, więc siłą rzeczy to nazwisko się gdzieś pojawia.