– Oczywiście, że jest koalicja Zjednoczonej Prawicy i mam nadzieję, że będziemy rządzili kolejne 3 lata. Jeżeli nie, to perspektywa nie jest dobra. Bo to perspektywa przyjęcia władzy przez takich ludzi jak Borys Budka i spółka, przez PO, przez PSL, czyli ci, którzy mieli całe lata, żeby służyć Polsce, a co robili? Postawię kropkę – stwierdził Michał Wójcik w rozmowie z Marcinem Fijołkiem w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.
– Trzeba przede wszystkim ostudzić emocje. To ważne. Dwa dni na ostudzenie emocji. Nie ma co licytować, dyskutować tutaj, w tym polu politycznym, bo Budka i spółka tylko zacierają ręce, oni tylko czekają, żeby przejąć władzę. My chcemy wspólnej koalicji. Chcę to bardzo wyraźnie powiedzieć. I z Porozumieniem i z PiS – stwierdził Michał Wójcik w rozmowie z Marcinem Fijołkiem w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.
– Mówiłem, że działacze PO szybko zatęsknili za Grzegorzem Schetyną, bo tyle charyzmy i skuteczności ile reprezentuje pan Budka, to dla nas jest wymarzony lider. Zespół tych Talleyrandów i Metternichów, którzy Budkę otaczają i gdyby było więcej odpowiedzialności i spokoju po stronie naszych koalicjantów, to moglibyśmy być spokojni o werdykt wyborczy w 2023 r. Ale pokora, pokora, pokora i jedynie czego się boimy, to nie Budki, Dulkiewicz, Tomczyka i Nitrasa, tylko naszych wyborców, którzy nas mogą od władzy odsunąć – mówił Joachim Brudziński w RMF FM.
– Nie daj Panie Boże, żeby ta ekipa z panem Budką, Trzaskowskim, Nitrasem, z panią Dulkiewicz miała odpowiadać za Polskę w sytuacji drugiej fali pandemii. Proszę popatrzeć na wskaźniki ekonomiczne, na tarcze. Nie jesteśmy tchórzami, którzy w sytuacji trudnej chcieliby oddawać, władzę. Kochamy Polskę. Nie wyobrażam sobie by w sytuacji powrotu pandemii czy za polską gospodarkę czy za ochronę zdrowia odpowiadali ludzie pokroju panów Budki i Nitrasa – mówił Joachim Brudziński w RMF FM.
– Sytuacja jest bardzo poważna i decyzje, które koalicję już definitywny mogą zakończyć – mówił Joachim Brudziński w RMF FM..
– Nie ma sensu trwać w koalicji, w których koalicjanci głosują przeciw ustawom wniesionym przez partnera dzięki któremu mogą się cieszyć mandatami poselskimi i stanowiskami ministerialnymi. Dostali niewspółmiernie do wkładu, który wnoszą. To bardzo frustrujące dla polityków PiS, którzy przelewali krew i drapali ziemię w 2015, kiedy obserwują niemożliwe wręcz awanse polityków, którzy po raz pierwszy a potem buńczucznie się nadymają jak w filmach przyrodniczych a potem zapowiadają i straszą wyborami. Jak już tak chcą to się zweryfikują – mówił Joachim Brudziński w RMF FM.
– Przychodzi moment, że trzeba bardzo twardo i stanowczo powiedzieć, że nie będzie zgody na takie funkcjonowanie tej koalicji. Nie jestem przekonany, że w takiej sytuacji miałby wkraczać prezydent. Wystarczy odrobina rozsądku i refleksji po stronie liderów naszych dotychczasowych koalicjantów – mówił Joachim Brudziński w RMF FM.
– Zbigniew Ziobro jest liderem partii, która w sposób bardzo ostentacyjny pokazywała podczas ostatnich głosowań i pokazywała podczas ostatnich rozmów, że dąży do rozpadu tej koalicji i tego konsekwencje będą oczywiste. Jeżeli koalicja się rozpadnie, a wszystko na to wskazuje, przy tej postawie koalicjantów, to będą dymisje, to jest chyba oczywiste – mówił Joachim Brudziński w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem w RMF FM.
– Dzisiaj można powiedzieć z pełną odpowiedzialnością i bez „nadymania się” – a to określenie pasuje bardzo do posłów mniejszych partii koalicyjnych, którzy przypominają mi młodych posłów Ligi Polskich Rodzin, który w 2007 też w podobny sposób ogłaszali swoją determinację. Chodzi o tych posłów, którzy niejednokrotnie po raz pierwszy zasiadają w polskim parlamencie, a nabrali przekonania, czy przez konferencje prasowe, czy wywiady, czy wypowiedzi do mediów, że będą mogli ustawiać największą partię, dzięki, której mają po pierwsze swoje mandaty i czasami nad wyrost bardzo wysokie stanowiska państwowe. Jeżeli nie nastąpi opanowanie i pewnego rodzaju refleksja, to jedyne co im zostanie, to bardzo miłe wspomnienia i będą mogli się tak nadymać na tych konferencji aż zostaną poddani weryfikacji wyborczej, by z własnej listy mogli uzyskać te mandaty. Odnoszę wrażenie, że troszeczkę beretkę im zerwało – mówił Joachim Brudziński w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem w RMF FM.
– W skutek decyzji podjętej przez naszych – dziś można powiedzieć – byłych koalicjantów, tej koalicji nie ma, są zawieszone rozmowy dotyczące rekonstrukcji rządu i naszego wspólnego programu. Trudno przyjąć za rzecz akceptowalną sytuację, w której nasi koalicjanci przy okazji tak ważnych głosowań jak to, podejmują decyzje w poprzek programowi, który PiS głowiło, głosi i głosić będzie – mówił Joachim Brudziński w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem w RMF FM.