38 posłów zjednoczonej prawicy w ostatecznym głosowaniu opowiedziało się przeciw ustawie o ochronie zwierząt. To głównie posłowie koalicyjni Zbigniewa Ziobro, ale i w tym gronie posłowie PiS jak Bartłomiej Wróblewski i związany z Beatą Szydło były minister środowiska Henryk Kowalczyk, czy – raczej odchodzący już – minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.

Przeciw stanowisku prezesa Kaczyńskiego głosowali też posłowie z tylnich ław Prawa i Sprawiedliwości: Czochara, Dolata, Glenc, Górska, Hałas, Kołakowski, Małecki (ale Jerzy, nie Maciej), Moskal oraz nabytki po poprzednim klubie Kukiza: Rzymkowski i Siarkowska.

Posłowie Porozumienia z Jarosławem Gowinem wstrzymali się od głosu. Razem z PiS ustawę poparła natomiast Jadwiga Emilewicz. Nie głosowała m.in Małgorzata Wassermann.

Po głosowaniu gromko bił brawo Jarosław Kaczyński a dbający o dyscyplinę klubu poseł Waldemar Andzel pilnie studiował wydruk głosowania.

Przeciw projektowi głosowało czterech posłów PO – w tym Jerzy Borowczak i Tomasz Lenz.

Ustawę poparł Paweł Kukiz a posłowie Szramka i Biernacki się wstrzymali.