– Wyodrębniliśmy sobie tak naprawdę takie cztery obszary, po to też, żeby ta nasza strategia była czytelna, przejrzysta i zrozumiała. Zacznę od pierwszego obszaru, którym są zmiany organizacyjne – mówił Adam Niedzielski podczas konferencji prasowej.
– Będziemy chcieli powołać takie trzy poziomy szpitalnictwa, które będą odpowiedzialne za przeprowadzanie procesu leczenia chorych na koronawirusa. Ten taki najbardziej podstawowy poziom, to będą szpitale powiatowe, gdzie zostaną utworzone specjalne izolatki. Zostanie do tego zdefiniowany specjalny produkt finansowy przez NFZ i na podstawie tego produktu szpitale utworzą takie lokalne izolatki.
– Pozostałe dwa poziomy będą już zajmowały się specjalistycznym leczeniem.
– Kolejne zagadnienie dotyczy rozbudowy sieci mobilnych punktów wymazowych, czyli tak kolokwialnie nazywanych drive-thru. Tutaj mamy w Polsce tę sieć już stosunkowo rozbudowaną. Ona ma w tej chwili 260 punktów, nawet więcej w skali całego kraju. Niestety z naszego raportu wynika, że 91% tych punktów jest czynne jedynie dwie godziny. Będziemy chcieli oczywiście dalej rozbudowywać gęstość tej sieci, ale też przygotowaliśmy nowe rozwiązania, żeby te punkty były czynne co najmniej dwie, cztery, nawet więcej godzin.
– Kolejne zagadnienie, które dotyczy Państwowej Inspekcji Sanitarnej, o której ostatnio bardzo dużo widać i mówi się w mediach, będziemy przygotowali taki system elektronicznego zgłaszania informacji o potencjalnym ryzyku, poprzez infolinię, a następnie system monitorujący statusy tych zgłoszeń.
– Drugi obszar, który dotyczy strategii testowania, myślę że jest też bardzo ważny, tutaj będziemy starali się zrealizować dwa cele. Pierwszym z nich to jest skoncentrowanie testowania na pacjentach objawowych.
– Drugim celem w zakresie testowania jest ochrona specjalnych grup ryzyka. Chodzi nam tu o osoby, które są obciążone szczególnym ryzykiem w kontekście choroby COVID-19.
– Tutaj prezentujemy podstawową ścieżkę, która pokazuje, że tak jak z każdą infekcją pacjenci w pierwszej kolejności trafiają do POZ, czyli pod opiekę lekarza rodzinnego. Chcielibyśmy, żeby tak opieka zaczynała się od teleporady, tak jak jest to rozwiązanie, które się bardzo upowszechniło i które również ogranicza ryzyko transmisji wirusa. Ale jeżeli będą się objawy przedłużały i po 3-5 dniach utrzymywały bądź nasilały, to wtedy oczywiście jest konieczność ponownego badania i tutaj już chcemy, żeby to było badanie fizykalne, bo ono ma poprzedzić decyzję o skierowaniu na badanie w kierunku COVID-u.
– Chcemy zacząć wykorzystywać tzw. szybkie testy. To są testy antygenowe. Te testy będziemy chcieli stosować w SOR-ach, czyli tam gdzie trzeba podejmować szybką decyzję, gdzie trzeba mieć szybką diagnozę pacjentów.
– Cały czas nie możemy zapominać o pewnym fundamencie. Pewnym fundamencie, którym są działania prewencyjne i których utrzymanie w bardzo dużym stopniu pozwala nam jako społeczeństwu zabezpieczyć się przed rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Chodzi mi tutaj o zachowania, a przede wszystkim przyswojenie tej podstawowej zasady DDM, czyli dezynfekcja, dystans i maseczki. To nadal jest prawdziwe oręże w walce z epidemią – stwierdził minister.