– To spotkanie w tej formule szefów MSZ UE ma charakter nieformalny. I tak się spotykamy dwa razy w roku. Tak że to była szczera wymiana, bez żadnych ekspertów czy współpracowników i doszliśmy jednogłośnie, absolutnie nikt nie musiał nikogo przekonywać, że ta stale pogarszająca się sytuacja na Białorusi jednoznacznie wymaga wielopłaszczyznowej reakcji UE. Jesteśmy gotowi przygotować z jednej strony i ten proces już się zaczął, sankcje, a z drugiej strony taki pakiet unijny dla społeczeństwa białoruskiego – stwierdził Zbigniew Rau w rozmowie z dziennikarzami w Berlinie.
– Wszystko wskazuje na to, że tak, jak postanowiliśmy, rusza ta procedura sankcji i nie kryję się z tym, że jest silny nacisk przede wszystkim, ale nie tylko, państw naszego regionu, ale nie tylko, bo także Włoch, Dani, żeby te sankcje zmaterializować jak najszybciej – mówił szef MSZ.
– Rzecz sprowadza się do tego, że to mają być sankcje natury personalnej. Zakaz wjazdu do UE i adresatami tych sankcji, jak tak można powiedzieć, będą wysocy urzędnicy państwa białoruskiego. Ci, na których ciąży odpowiedzialność za te okrucieństwa, które miały miejsce. Także pewno i fałszowanie wyborów – zaznaczył.