Akurat właśnie w waszym radiu jako pierwszy polityk PiS-u ujawniłem fakt poważnej, głębokiej rekonstrukcji rządu, ładnych kilka tygodni przed I turą wyborów. Po pierwsze, będzie to – uwaga – największa rekonstrukcja rządu w historii PiS, w sensie systemowym, strukturalnym. Nie będzie wymiany premiera, co miało miejsce, jak wiadomo, w czasie poprzedniej kadencji, ale będzie znaczące odchudzenie rządu. Będzie też spowodowanie scalenia resortów. Tutaj może pana zaskoczę i kolegów z PiS, bo na pewno akurat to nie było wzorem dla prezesa Kaczyńskiego, ale to trochę sytuacja jak w Komisji Europejskiej, gdzie mamy szefową KE, ale mamy też kilku wiceprzewodniczących, którzy pod sobą mają kilka resortów, jakbyśmy to powiedzieli, czyli komisarzy, którzy pracują, odpowiadają za poszczególne działy, ale ich prace koordynują właśnie ci wiceprzewodniczący. Myślę, że w tym nowym rządzie PiS bardzo wzrośnie rola paru polityków. Myślę, że będą to politycy PiS, a nie koalicjantów, którzy uzyskają także formalnie większy wpływ na decyzje, natomiast na pewno mniejsza ilość resortów będzie oznaczała niewielką ilość ministrów konstytucyjnych, a także mniejszą ilość wiceministrów, sekretarzy i podsekretarzy stanu. Będzie to na pewno znaczące odchudzenie rządu. I jeszcze na koniec jedna rzecz. Na pewno ten rząd będzie rządem koalicyjnym i oczywiście rozumiem takie trochę zaporowe wypowiedzi, jak minister Emilewicz, że dwa resorty basta, koniec, nie ma w ogóle mowy o negocjacjach, ale po prostu wszystkie ugrupowania będą miały mniej ministrów – stwierdził Ryszard Czarnecki w Poranku Siódma9.