„Głęboko wierzę, że zwycięży zasada, że urząd Rzecznika Praw Obywatelskich powinien pozostać urzędem apolitycznym, powinien być ziemią niczyją. Wierzę, że ta idea, która jest propagowana przez organizacje społeczne i w którą bardzo głęboko wierzę, zwycięży i również przekona większość rządzącą” – mówiła w rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zaleską w „Faktach po Faktach” w TVN24 kandydatka organizacji pozarządowych na Rzeczniczkę Praw Obywatelskich Zuzanna Rudzińska-Bluszcz.
„Nie ma mojej zgody na nienawiść w sferze publicznej, również na nienawiść homofobiczną, z którą mamy do czynienia od dłuższego czasu w sferze publicznej. Mamy do czynienia z dwoma zagadnieniami. Pierwsze to w ogóle ochrona mniejszości w Polsce. Mniejszością są także samotni rodzice wychowujący dzieci, osoby żyjące na skraju ubóstwa czy osoby z niepełnosprawnościami. Standard ochrony tych mniejszości jest odpowiedzialnością państwa w demokratycznym społeczeństwie. Zupełnie inną kwestią jest to, że przepisy prawa nie są dostosowane do chronienia wszystkich grup zgodnie z zasadą równości wobec prawa przed nienawiścią” – mówiła w TVN24 kandydatka organizacji pozarządowych na Rzeczniczkę Praw Obywatelskich Zuzanna Rudzińska-Bluszcz.
„Myślę, że mamy demokrację w Polsce, natomiast uważam, że istnieją poważne wątpliwości odnośnie niektórych zmian legislacyjnych, które były podejmowane przez ostatnie lata. Jestem urzędniczką państwową. Nie jestem komentatorem politycznym. Gdybym ubiegała się o mandat posłanki, mogłabym mówić, że czarne jest czarne, a białe jest białe. Ja jestem urzędnikiem, więc muszę widzieć wiele odcieni szarości. Na przykład sposób przeprowadzenia reformy sądownictwa, wszystkie reformy dot. TK, zmiany dot. SN budzą największe wątpliwości pod kątem konstytucyjności” – mówiła w TVN24 kandydatka organizacji pozarządowych na Rzeczniczkę Praw Obywatelskich Zuzanna Rudzińska-Bluszcz.
„Niektóre zmiany prawne, które były przyjmowane przez rząd przez ostatnie 5 lat, budzą poważne zastrzeżenia konstytucyjne i to jest potwierdzone w opiniach instytucji europejskich, w opiniach instytucji krajowych, w tym przez Biuro RPO” – mówiła w TVN24 kandydatka organizacji pozarządowych na Rzeczniczkę Praw Obywatelskich Zuzanna Rudzińska-Bluszcz.
„Poleciałem z delegacją [do Mińska] i niestety zarówno ja, jak i sprawozdawca ds. Białorusi z Litwy nie zostaliśmy wpuszczeni na terytorium Białorusi. Niestety nie podano żadnego powodu. Zostaliśmy po prostu zatrzymani. Ja doleciał do Mińska i w Mińsku mnie nie wpuszczono. To prawdopodobnie prowokacja ze strony Aleksandra Łukaszenki i ze strony jego władz. Kompletnie nie potrzebna, bo bardzo skomplikuje sytuację. Tego typu wydarzenia nie zostają bez echa i pokazują, że prawdopodobnie Łukaszenka i jego reżim mają coś do ukrycia, jeśli boją się tej wizyty” – mówił w rozmowie telefonicznej z Katarzyną Kolendą-Zaleską w TVN24 europoseł Robert Biedroń, który z jako szef delegacji PE próbował dostać się do Mińska.
– To jest rozgrywka z Moskwą. W tej rozgrywce Unia się wystraszyła. Proszę zobaczyć, w tym czasie kiedy toczą się bitwy na ulicach Mińska, Heiko Maas, niemiecki minister spraw zagranicznych, który sprawuje prezydencję w UE, jedzie do Ławrowa. Nie rozmawiać jak rozwiązać konflikt ukraiński też, bo odpowiada za format normandzki czy konflikt białoruski. Ale jedzie porozumieć się w dalszym ciągu jak zrealizować Nord Stream 2. Totalnie antysolidarnościowe, antyeuropejskie – mówił Witold Waszczykowski w Polsat News.
– Wygląda na to, że prezydent Łukaszenka wybiera scenariusz albo Ceaușescu, albo Kaddafiego. A przecież mógłby wybrać inny, np. Jaruzelskiego – mówił Witold Waszczykowski w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie „Gość Wydarzeń” Polsat News.
Panowie @trzaskowski_ i @bbudka, czekaliśmy wszyscy cały dzień na próbę wyjaśnienia motywacji stojącej za sięgnięciem przez Was po dodatkowe pieniądze Polaków w tym trudnym dla wszystkich czasie. Wasze milczenie, choć wymowne, nie znajduje usprawiedliwienia.
— Szymon Hołownia (@szymon_holownia) August 14, 2020
Sejm przyjął nowelizację niektórych ustaw w zakresie wynagradzania osób sprawujących funkcje publiczne oraz o zmianie ustawy o partiach politycznych, czyli w praktyce podwyższenie wynagrodzeń m.in. najważniejszych osób w państwie oraz parlamentarzystów, w tym wynagrodzenie dla małżonki prezydenta, a także podniesienie subwencji dla partii politycznych.
Posiedzenie Senatu, które miało zakończyć się dzisiaj, zostało rozszerzone na poniedziałek i wtorek – na chwilę obecną nie wiadomo, czy wtedy izba wyższa zajmie się podwyżkami.
Ustawa o podwyżkach przyjęta przez Sejm. Kluby KO, Lewicy i PSL w większości „za” pic.twitter.com/AUjzNLvBUZ
— Michał Olech (@MichalOlech) August 14, 2020
– Zaproponowałem naszym partnerom z UE nadzwyczajne posiedzenie Rady Europejskiej i dzisiaj dołącza coraz więcej przywódców zachodnich państw do takiego właśnie żądania, wezwania – stwierdził premier Mateusz Morawiecki w Sejmie.
– Obywatele Białorusi nie potrzebują dziś mglistych zapewnień, okrągłych zdań. Oni potrzebują konkretów. I Polska ten konkretny plan, plan solidarności z Białorusią. Na realizację tego programu zamierzamy przeznaczyć w pierwszym kroku 50 mln zł, oprócz tych środków, które już przeznaczamy na różne programy, jak chociażby telewizja Biełsat – mówił Mateusz Morawiecki podczas wystąpienia w Sejmie.
– W ramach planu solidarności z Białorusią proponujemy 5-punktowy plan. Po pierwsze, wsparcie dla represjonowanych, wyrzucanych z pracy, pobitych, poszkodowanych. Rozbudujemy i poszerzymy polsko-amerykański program pomocy represjonowanym. Polska od kilku lat jest krajem, w którym swój drugi dom znalazło wielu Ukraińców z terenów wojennych, okupowanych przez Rosję. Tak samo Polska może stać się drugim domem dla represjonowanych, poszkodowanych Białorusinów – mówił Mateusz Morawiecki podczas wystąpienia w Sejmie.
– Zaproponujemy również program stypendialny imienia Wincentego Konstantego Kalinowskiego. To wspólny bohater Białorusi, Litwy i Polski. Program dla studentów, naukowców relegowanych w ramach represji z białoruskich uczelni. Uzyskają oni możliwość studiów, pracy w Polsce. Nie sposób dziś przewidzieć, ilu obywateli Białorusi znajdzie się w takim położeniu, ale chcemy umożliwić wszystkim tym, którzy będą represjonowani przez władze autorytarne Białorusi przyjazd do Polski i tutaj rozwój, tutaj życie.
– Punkt trzeci to ułatwienia przy wjeździe na teren Rzeczpospolitej, a więc zwalnianie z opłat wizowych, a w stacjach szczególnych wpuszczanie do Polski bez odpowiednich papierów. Jest to przygotowana tak procedura w ramach umowy Schengen, tzw. wiza humanitarna, a także ułatwienia w dostępie do rynku pracy. Dzięki naszemu programowi represjonowanym Białorusinom będzie łatwiej wjechać do Polski.
– Punkt czwarty to pomoc niezależnym mediom. Między innymi Biełsat, Karta’97, Radio Racja i wsparcie dla niezależnych mediów i wydawców na Białorusi. W chwili kiedy na Białorusi z godziny na godzinę może zostać odłączony internet, ważne jest aby kanałów, którymi Białorusini kontaktują się z wolnym światem było jak najwięcej. W tych trudnych dniach białoruscy dziennikarze zdali egzamin. Białoruś nie może zamienić się w przestrzeń fałszu i manipulacji. Potrzebuje pluralizmu medialnego. Dlatego poprzez Fundację Solidarności Międzynarodowe stworzymy stałe mechanizmy finansowania dla niezależnych mediów.
– Punkt piąty to nowy program Fundacji Solidarności Międzynarodowej dla organizacji pozarządowych wspierających społeczeństwo obywatelskie na Białorusi i wspierających tamtejsze niezależne media. Organizacje pozarządowe to często kuźnia talentów i innowacji, ale tym razem polskie organizacje pozarządowe będą miały okazje wspierać obywateli Białorusi w budowaniu wolnych mediów i swobodnym przepływie informacji – stwierdził premier.