„W tym tygodniu zgodnie z rekomendacjami ministra zdrowia zamknięto loty do dwóch krajów europejskich właśnie ze względu na to, że tam były wysokie poziomy zachorowań. My monitorujemy tę sytuację na bieżąco. Jesteśmy w kontrakcie z partnerami z innych krajów europejskich. Jeżeli sytuacja epidemiologiczna będzie tego wymagała, a w przypadku Hiszpanii to każdy z danych ogólnie dostępnych w Internecie może wywnioskować, że ta liczba zakażeń tam rośnie, jeżeli będzie ewidentne, że loty do Hiszpanii, przebywanie w Hiszpanii istotnie zwiększa ryzyko zachorowalności, to wtedy jak najbardziej jesteśmy gotowi na to, żeby wprowadzić ograniczenia, jeśli chodzi o loty, jak i kwarantannę” – mówił w rozmowie z Piotrem Kraśką w „Faktach po Faktach” w TVN24 wiceminister Janusz Cieszyński.
– Możemy dzisiaj powiedzieć tak, że dzięki sprawnemu współdziałaniu prezydenta i administracji rządowej od początku pandemii udało nam się doprowadzić do takiej sytuacji, że nie mieliśmy i mam nadzieję nie będziemy mieli takich scen, jak te, które znaliśmy z relacji telewizyjnych, medialnych jeżeli chodzi o Włochy, Francję, Hiszpanię, także o inne państwa, gdzie brakowało miejsc w szpitalach, gdzie nie było dostępu do respiratorów, gdzie były zatrważające sytuacje nagłego wzrostu liczby zachorowań. To, że Polska prowadziła taką politykę, która doprowadziła do ograniczenia czy tak, jak mówią eksperci, kupiliśmy czas jeżeli chodzi o walkę z koronawirusem, to też pokazanie że ta współpraca prezydenta, administracji prezydenckiej, BBN-u z rządem daje dobre efekty. Natomiast oczywiście ma pan jeżeli mówi pan o tym, że trzeba na poważnie cały czas traktować wyzwania związane z koronawirusem, bo nie powinniśmy ulegać takiemu przekonaniu, że pandemia się skończyła – stwierdził Paweł Mucha w „Faktach po faktach” TVN24.
– Partia rządząca ma samodzielną większość, nie potrzebuje żadnych koalicjantów. Poza tym w mentalności PiS i przywództwa w szczególności tej partii, jest eliminowanie raczej jakiejkolwiek prawicowej konkurencji, niż radość z tego, że ktoś ma podobne poglądy – mówił Krzysztof Bosak w Polsat News.
– Ja liczę na rozsądek Polaków. W tej chwili 80% Polaków jest za pozostaniem w Unii Europejskiej, więc ja nie mówię o polexicie, bo to po prostu całkowicie rozmija się z nastrojami społecznymi. Natomiast uważam, że musimy zacząć brać w rachunek koszty presji ideologicznej, ograniczenia nam swobody manewrów w polityce, gospodarce, w szczególności w polityce energetycznej – mówił Krzysztof Bosak w Polsat News.
– Premier powinien tę konwencję wypowiedzieć. Jest szkodliwa dla Polski, niebezpieczna i niepotrzebna. Mamy dobre standardy ochrony ofiar przed przemocą. Mamy niedoskonałe instytucje, to jest inna sprawa. Prokuratura, sądy, policja wymagają lepszego skupienia na tych problemach – mówił Krzysztof Bosak w Polsat News.
– Moim zdaniem, powinniśmy sobie przestać mydlić oczy tworząc takie wrażenie, że trzydzieści kilka milionów obywateli będzie nosić maseczki, zachowywać dystans i wirus przestanie się rozchodzić w społeczeństwie. Nie. Jest pewne tempo, matematycznie możliwe do policzenia jak ten wirus się rozchodzi, miną pewnie dwa lata zanim dotrze do ostatniego Polaka ten wirus i czy będziemy nosić maseczki, czy będziemy ten dystans zachowywać, jakby od początku było dla wszystkich jasne, że tę pełną powagę sytuacji, mobilizację społeczną nie da się utrzymać dłużej niż dwa, trzy miesiące – mówił Krzysztof Bosak w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie „Gość Wydarzeń” Polsat News.
Początek sesji Rady Warszawy a klub Platformy już zdążył:
👎🏻 zdjąć z porządku obrad punkt dotyczący ul. Lecha Kaczyńskiego zamiast al. Armii Ludowej
👎🏻 głosować przeciw wprowadzeniu pod obrady uchwały potępiającej profanacje i dewastacje pomników w stolicy— Błażej Poboży (@pobozy) July 30, 2020
Mam nadzieję, że dziś wszystkie media i komentatorzy właściwie ocenią zachowanie prezydenta Trzaskowskiego i jego zaplecza w radzie miasta tj. PO. Zdjęcie z porządku obrad punktu dot. ulicy Lecha Kaczyńskiego to absolutny skandal. Brak mi słów.
— Błażej Poboży (@pobozy) July 30, 2020
– Na szczęście sytuacja dzisiaj jest inna niż kilka miesięcy temu. Po trosze nauczyliśmy się żyć z koronawirusa, mniej się boimy tej epidemii i to pierwsza rzecz, która jest ważna z jednej strony dobra, ale z drugiej strony ona rzeczywiście rodzi pewne ryzyka. Dzisiaj mamy bardzo dużo nowych zakażeń. Wiąże się to z tym, że Polacy przestali w ostatnim czasie przestrzegać pewnych zapisów, które cały czas obowiązują, dlatego Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego ponownie pewne rzeczy przeanalizuje – stwierdził premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej w KPRM, dodając, że muszą być przestrzegane te obostrzenia, które obowiązują.
– Na moment obecny cały czas nie mamy jeszcze od GIS, z MZ zestawu nowych obostrzeń czy nowych zaleceń czy powrotu do jakichś poprzednich. Ale nie jest wykluczone, że jeżeli rzeczywiście ta sytuacja będzie się pogarszać, to trzeba będzie dalej ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa – mówił dalej PMM.
– Niewykluczone, że podobnie jak kilka krajów europejskich będziemy musieli wrócić do kwarantanny, stosowania zasady kwarantanny na 12 dni czy 2 tygodnie wobec osób, które przyjeżdżają, obywateli tych państw lub naszych obywateli, którzy wracają z niektórych państw. Zastanawiamy się nad państwami południa Europy, w szczególności teraz analizujemy przypadek Hiszpanii, ponieważ tam rzeczywiście tych przypadków koronawirusa jest dużo – stwierdził premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej w KPRM.
– Nie ma jeszcze żadnych ostatecznych decyzji co do kształtu ministerstw w przyszłości. Rzeczywiście jedną z przesłanek, która nam przyświeca jest to, żeby przyspieszyć proces decyzyjny poprzez zmniejszenie presji Polski resortowej, jak to się potocznie nazywa, a to oznacza pewne łączenia, ale żadnych ostatecznych decyzji jeszcze kierownictwo polityczne nie podjęło w tym względzie – stwierdził premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej w KPRM.
– Zainicjowaliśmy współpracę ponad granicami naszego kraju. MSZ dostało wyraźne zadanie dotyczące współpracy z innymi państwami w wypracowaniu takich odpowiednich zapisów, które nie będą nasycone jakimikolwiek treściami, a więc i wątpliwościami światopoglądowymi związanymi z rewolucją obyczajową, którą niektórzy chcą nam narzucić, a jednocześnie będą pewnym wspólnym mianownikiem kilku czy kilkunastu państw czy może kilkudziesięciu państw dotyczących zapisów chroniących ofiary przemocy domowej – stwierdził premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej w KPRM.
Zgodnie z dyspozycją Premiera @MorawieckiM rozpoczęliśmy w @MSZ_RP działania dyplomatyczne na rzecz przyjęcia międzynarodowej umowy – konwencji chroniącej prawa rodzin. To jedno z podstawowych praw człowieka, które zasługuje na pełną ochronę, także w prawie międzynarodowym.
— Paweł Jabłoński (@paweljabIonski) July 30, 2020
– W dyskusji publicznej wiele osób formułuje również poważne zarzuty w stosunku do konwencji stambulskiej, a mianowicie że godzi ona w nasz porządek prawny, że ma ideologiczne podłoże, niewłaściwie definiuje realne źródła przemocy wobec kobiet i nie dostarcza skutecznych narzędzi do walki z przemocą domową. To są bardzo poważne wątpliwości, nad którymi nie można przejść do porządku dziennego. Trzeba te wątpliwości we właściwy sposób zaadresować. Jako rząd podzielamy częściowo te obawy i mamy prawo sądzić, że dokument może być niezgodny z Konstytucją w zakresie m.in. bezstronności państwa w sprawach światopoglądowych oraz prawa rodziców do wychowywania dzieci w zgodzie z własnym sumieniem. Dlatego zdecydowałem o skierowaniu do TK wniosku o zbadanie zgodności konwencji stambulskiej z Konstytucją. Sprawy tak wielkiej wagi należy rozpatrywać w ramach przejrzystej, prawomocnej procedury – stwierdził premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej w KPRM.