Niestety sytuacja wygląda w ten sposób, że wygląda na to, że prezydent Duda omówił się tylko i wyłącznie z samym sobą i ze swoimi zwolennikami, żeby zrobić kolejny wiec, zamiast żeby porozmawiać o tym, co naprawdę istotne dla Polek i Polaków. I szkoda, bo nie trzeba tchórzyć, panie prezydencie. Nie trzeba się bać przez cały czas. Rozumiem, że się pan boi prezesa, ale prezes gdzieś się schował i coś knuje. W związku z powyższym można w tej chwili, póki prezes nie patrzy, panie prezydencie, podejść do debaty. Zapraszam do debaty – stwierdził Rafał Trzaskowski w Kaliszu.