W tle muzyki, do której prezydent rapował o „ostrym cieniu mgły”, sztab Rafała Trzaskowskiego w najnowszym spocie imituje korporacyjną rozmowę ewaluacyjną.

Na nagraniu członkowie „komisji” wytykają podobnemu do prezydenta Andrzejowi, że na początku współpracy miał wiele pomysłów, które miały przynieść korzyści firmie. Wśród nich: likwidacja śmieciowe, szacunek dla obywatelskich projektów ustaw, 100 tysięcy tanich mieszkań, pomoc dla frankowiczów, emerytury bez podatku, obniżenie VAT do 22%, dopłaty dla rolników.

Odpytywany Andrzej odpowiada, że „wszystko zawdzięcza tej liście, a ludzie mogą ją dalej podziwiać”. W kluczowym momencie do sali zagląda Rafał Trzaskowski ze zdaniem „To ja już jestem, jakby co”.

Na pytanie członków „komisji”, dlaczego umowa umowa miałaby zostać przedłużona, Andrzej obrażony wstaje i przekonuje, że to mu się należy. Spot kończy hasło „Może należy się zastanowić?”, a sztab Trzaskowskiego tym samym w ostatnim tygodniu kampanii koncentruje swój przekaz na wytykaniu Andrzejowi Dudzie niezrealizowanych obietnic.