– Tak się jakoś złożyło, zupełnie przypadkiem, że za kilka godzin w Opolu będzie prezydent Duda. To nie jest czas na buczenie, na gwizdanie. Po prostu trzeba głowie państwu zadać kilka pytań. Prezydent niestety nie odpowiada na pytania, więc bardzo się cieszę, że mamy możliwość zadania paru pytań. I dlatego pierwsze pytanie musi być pytaniem o Konstytucję i przestrzeganie prawa, o to żeby w Polsce nie było równych i równiejszych, o to żeby Konstytucja była dobrem najwyższym i o to będziemy prezydenta pytać. Będziemy pytać o sprawy zasadnicze, ale też trzeba skierować do prezydenta kilka innych pytań. A mianowicie wszyscy ostatnio słyszymy o nowych faktach, które dotyczą zarządzania epidemią. Wszyscy słyszymy, jak były kupowane maski, ostatnio nowe fakty wyszły na jaw dotyczące kupowania respiratorów, których nikt nie widział. Okazuje się, że urzędnicy zabierają do dokumenty do domu, chyba nowa świecka tradycja, ale trzeba zapytać prezydenta, dlaczego żadna afera rządów PiS nie została wyjaśniona. Gdzie był prezydent, kiedy wszyscy zadawaliśmy te pytania? Te pytania muszą być zadane, dlatego że musimy walczyć o uczciwość i i przejrzystość w naszym życiu publicznym – stwierdził Rafał Trzaskowski w Opolu.
– Drugie pytanie, bardzo istotne. Dlaczego prezydent nie chce zgodzić się na walkę fair w tych wyborach? Dlaczego zgadza się na to, żeby dawano nam 5 dni na zbieranie podpisów, a i tak przy tej mobilizacji zebraliśmy tych podpisów prawie 2 miliony – mówił dalej.
– Dlaczego prezydent Duda godzi się na to, żeby telewizja, która kiedyś była nazywana publiczną, przez cały czas nawołuje do nienawiści, manipuluje, szczuje jednych na drugich. Czy prezydentowi nagle znowu zaczął podobać się Jacek Kurski? – pytał dalej kandydat KO.
– Dlaczego nawet propozycje programowe, dlaczego w momencie kiedy prezydent Duda przedstawia swój program, propozycje programowe, to musi to znowu robić w taki sposób, żeby próbować nas dzielić? Dlaczego nie można nawet programu zaprezentować w inny sposób? Kolejna rzecz, która chyba najbardziej nas drażni. Wielokrotnie podchodzili do mnie ludzie, i pytali mnie: panie Rafale, dlaczego godzimy się na tę niesłychaną hipokryzję dzisiejszej władzy? Słyszałem sam, jak prezydent Duda mówił o tym, że dlatego zmieniał sądownictwo, ponieważ sędziowie czy duża część z nich to komuchy. Mamy dosyć tego typu porównań, zwłaszcza że jakimś cudem prezydentowi nie przeszkadzał prokurator stanu wojennego, który dostał z rąk prezydenta nominację. Mamy dość hipokryzji – zaznaczył.
– Pytanie dlaczego rząd nie mówił prawdy górnikom, mówiąc że nie będzie likwidował kopalń, a zlikwidował ich 8, mówiąc że nie będzie likwidował miejsc pracy, a zlikwidowanych zostało 15 tysięcy miejsc pracy. Mówiąc o tym, że nie będzie importu węgla, a mamy import węgla z tak egzotycznych kierunków jak choćby Kolumbia. Dlaczego nie mówi się prawdy i dlaczego nie daje się szansy na wielką transformację? Tak żeby walczyć z ociepleniem klimatycznym, o czyste powietrze, ale zachować miejsca pracy. Do tego są potrzebne olbrzymie inwestycje z UE – mówił.