Na koniec chciałem odnieść się do tego, co w tym wszystkim jest dla mnie najbardziej bolesne, do ataków na moją rodzinę i moich najbliższych, na osoby, które z polityką nie mają nic wspólnego, a którym urządzono przez ostatnie tygodnie medialną ścieżkę zdrowia. Decydując się na wejście do rządu, musiałem z dnia na dzień pozbyć się udziału w spółkach, na które pracowałem przez 20 lat jako lekarz, profesor medycyny. Zrobiłem to, bo takie są przepisy. Nie można być udziałowcem w spółkach powyżej pewnego procentu i one obowiązują wszystkich, także polityków opozycji. Od razu też poinformowałem mojego przełożonego, premiera Gowina o tym, czym się zajmuje mój brat, co było zresztą jasne od samego początku i że nie będę brał udziału w żądnych decyzjach zarządczych dotyczących instytucji, które udziela grantów spółkom związanych z moim bratem czy moją rodziną i swojego zobowiązania dotrzymałem. Tak samo jak przysięgi, którą składałem Polakom, obejmując urząd ministra zdrowia – stwierdził Łukasz Szumowski na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia w sprawie wniosku KO o odwołanie ministra zdrowia.