– Wcale nie jest powiedziane, że marszałek Grodzki będzie marszałkiem Senatu do końca kadencji. Będziemy robić wszystko, żeby zmienić układ sił w Senacie – mówił Marek Pęk w rozmowie z Beatą Lubecką w Radiu Zet. – Jeżeli marszałek Grodzki utraci większość, która go wybrała, to naturalnym mechanizmem będzie próba zmiany układu sił – dodał polityk PiS.
Pytany o to, jaka jest jego rola w Senacie, Pęk odpowiedział, że „doprowadzenie wreszcie do uchwalenia prawa wyborczego”. – Jak się wybory odbędą, wygra Andrzej Duda to wtedy być może nastąpi przesilenie. Pokażą się pęknięcia w pakcie senackim, bo to nie jest monolit. Jest tam wiele napięć – mówił dalej.
Pytany, jak współpracuje się z Tomaszem Grodzkim, Pęk odpowiedział, że „nie ma jakichś specjalnych zastrzeżeń do pana marszałka jako kolegi senatora z poprzedniej kadencji czy obecnego marszałka, bo wszyscy jesteśmy ludźmi”.
– Ale politycznie jego rolę oceniam bardzo negatywnie. Jako na polityka narzekam na niego ciągle – mówił Pęk. Jak dodał. Grodzki ma o to do niego pretensje. – Próbuje mnie usadzać w szeregu, pokazywać mi, że to on jest szefem Senatu – mówił dalej wicemarszałek. Jego zdaniem Grodzki uczynił z Senatu „bardzo mocny przyczółek działań politycznych opozycji sejmowej i nieustannie próbuje pokazywać, że Senat jest alternatywnym ośrodkiem władzy, ośrodkiem walki z rządem”.