O ile przed 10 maja byłem w kontakcie z samorządowcami, którzy gremialnie mówili mi, że nie wydadzą list, spisów wyborców, bo nie mają do tego podstawy prawnej, w mojej ocenie mieli rację, o tyle teraz w rozmowach ze mną samorządowcy mówią, że z ich punktu widzenia termin 28 czerwca czy 5 lipca jest w pełni do akceptacji. Wskazują tylko na potrzebę przeznaczenia większych środków na pokrycie kosztów wyborów – mówił Jarosław Gowin w Polsat News.