Każda władza niestety po 1989 roku wykorzystywała media publiczne. Ponieważ to jest narzędzie, które jest istotne w demokracji, zwłaszcza gdy nie ma zrównoważonego rynku medialnego, a w Polsce takiego rynku zrównoważonego nie ma – stwierdził Piotr Gliński w RMF FM.

Pytany, czy PiS wykorzystuje media publiczne, wicepremier odpowiedział: – To zupełnie oczywiste. Nie, że największa propaganda polityczna, jaka w Polsce funkcjonuje po 1989 roku, jest związana z dużą gazetą codzienną, którą pan zna i ja znam i z dużą stacją telewizyjną, która od 20 lat jest bardzo silnie zaangażowana w propagandę polityczną.

Dopytywany, czy skoro każda władza po 1989 roku wykorzystywała media publiczne, to czy PiS również wykorzystuje, odpowiedział: – Jakby tu panu powiedzieć, sam bym sobie zaprzeczał. Tak, oczywiście, przecież trudno jest ukryć to, że media publiczne są w jakimś sensie związane z władzą polityczną i tak zawsze było. Więc nie bądźmy hipokrytami. Pewnie byłaby idealna sytuacja, gdybyśmy nie mieli zaszłości postkomunistycznych w Polsce, gdybyśmy mogli formułować model mediów w pełni niezależnych od funkcjonowania polityki. Tak nie jest. I wszyscy przecież widzimy, że tak to funkcjonuje.