Dzisiaj trudno jeszcze powiedzieć przed nowelizacją, jaki będzie deficyt. Mogę powiedzieć, że on będzie znaczący, na pewno kilkuprocentowy, natomiast czy to będzie liczba bliższa 8 czy 5, to trudno dzisiaj jeszcze przesądzić. Jedno jest dla mnie najważniejsze – ratujemy gospodarkę polską, miejsca pracy i to, czy będzie ten deficyt 6, 7, 8 czy może 9%, nie jest dla mnie najważniejszą liczbą, daną. Najważniejsze jest to, żeby polska gospodarka i polskie społeczeństwo w miarę suchą nogą przeszły przez ten szaleni trudny czas, przez ten kryzys, który już przez bardzo wielu ekonomistów określany jest jako największy kryzys od 100 lat, który przeora gospodarkę światową, spowoduje, że nic już nie będzie tak, jak dawniej. Chcę, żeby polskie branże, te które najbardziej ucierpiały, ale też te, które się rozwijają dynamicznie, żeby one miały szanse na rozwój gospodarczy już wkrótce, po pierwszych tych etapach luzowania obostrzeń – stwierdził premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej w KPRM.