[wydrukowane już karty wyborcze] może się nie przydadzą, bo może ktoś z kandydatów zrezygnuje z wyborów i nie będzie potrzebne umieszczanie jego nazwiska na liście – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z Moniką Olejnik w „Kropce nad i” TVN24.