Dla mnie 7 maja może być rzeczywiście dniem decydującym o przyszłości polskiej demokracji. Jeżeli okaże się, że sił, które myślą zdroworozsądkowo jest wystarczajaco dużo, to znaczy, że polska perspektywa nie rysuje się tak źle. Gdyby się okazało, że idziemy w szaleństwo, czyli wybory ze 3 dni, czyli 10 maja, to wtedy Polsce źle to wróży – mówił Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z Dorotą Gawryluk w programie „Gość Wydarzeń” Polsat News.