– Wczoraj mieliśmy do czynienia z oświadczeniem ministra Szumowskiego, ministra zdrowia, który stwierdził że wybory mogą się odbyć, jeżeli będą to wybory korespondencyjne. Każdy minister polskiego rządu, zanim obejmie swój urząd, składa przysięgę, w której mówi, że dochowa wierności postanowieniom Konstytucji i innym prawom RP, a dobro ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla niego najwyższym nakazem. Wczoraj minister Szumowski złamał tę przysięgę. Wczoraj minister Szumowski pokazał, że kieruje się nie dobrem obywateli, a interesem partii politycznej. Przez wiele tygodni minister Szumowski był kreowany na bohatera, który pokona koronawirusa. Minister Szumowski miał być polskim bohaterem, a okazało się, że jest kolejnym politykiem PiS ze złamanym kręgosłupem przez Jarosława Kaczyńskiego. Wczoraj minister Szumowski – okazało się – że wpisał się w 100% w scenariusz, który napisał Jarosław Kaczyński. Minister Szumowski jest kolejnym politykiem PiS-u, który buduje fałszywą alternatywę, która jest bardzo po myśli Kaczyńskiemu. Wybory korespondencyjne teraz, natychmiast albo wybory za dwa lata. To alternatywa fałszywa, polityczna. Ta wczorajsza opinia minister Szumowskiego to była polityczna wrzutka, a nie opinia lekarza, nie opinia fachowca. Można powiedzieć, że minister Szumowski zastąpił własną etykę zawodową, własne sumienie nakazami i rozkazami Jarosława Kaczyńskiego. Minister Szumowski jest kolejnym ministrem w rządzie PiS, który nie zajmuje się walką z koronawirusem, a zajmuje się interesem Nowogrodzkiej. Nie zajmuje się walką z koronawirusem, a zajmuje się wyborami. Jaka jest podstawa prawna, aby minister zdrowia stwierdzał, czy wybory mają być czy nie, w jakiej formie. My od ministra Szumowskiego oczekujemy tylko tego, aby dbał o bezpieczeństwo zdrowotne Polaków, a to, co powiedział wczoraj, nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem zdrowotnym Polaków – stwierdził Marcin Kierwiński na briefingu prasowym przed Sejmem.