Ogłosiliśmy zawieszenie klasycznej kampanii wyborczej. Czyli podróże po Polsce, spotkania z uniwersytetami trzeciego wieku, z kołami gospodyń wiejskich – stwierdził Bartosz Arłukowicz w rozmowie z Konradem Piaseckim w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

Dlatego [puszczamy spoty], że Małgorzata Kidawa-Błońska jest aktywnym politykiem i zawieszenie kampanii wyborczej polega na tym, że zawiesza się prowadzenie aktywnej kampanii wyborczej wśród wyborców. Zawieszenie kampanii wyborczej nie oznacza wycofania się z wyborów, dlatego że nie ufamy za grosz tym, którzy dzisiaj, na 24 dni przed wyborami, zmieniają prawo wyborcze. Mam z kolei jedno drobne pytanie do pana. Za 24 dni są wybory, wedle obowiązujących przepisów. Czy pan wie, gdzie ma oddać głos, kto panu ten głos dostarczy, gdzie pan ma go wrzucić, kto ten głos przygotuje? Bo na razie wiemy, że ma się tym zająć Sasin. Więc pytam pana i wszystkich naszych telewidzów, czy jest ktoś, kto nas dzisiaj ogląda, czy jest ktoś w ogóle w Polsce, kto może przyjąć, że ma zaufanie do wyborów przeprowadzanych przez pana Sasina, przez Pocztę Polską. Czy jest taka osoba, która ufa, że te wybory będą uczciwe, bezpośrednie, demokratyczne, tajne. Bo ja nie mam takiego zaufania. W związku z tym twierdzę wprost, uczciwie i mówię to do pana właściwie drukowanymi literami. Nie możemy brać udziału i nie możemy legitymizować tego szwindla wyborczego, który jest dzisiaj przygotowywany w Polsce – mówił dalej.