– Rząd bez takiego specjalnego trybu, de facto zawiesza prawa obywatelskie, nie wprowadzająć stanu wyjątkowego. O co chodzi? Otóż najważniejsza rzecz przy stanach nadzwyczajnych. Odszkodowania. Jeżeli ktokolwiek dzisiaj jest pozbawiany np. możliwości zarobkowania, nie może chodzić do pracy, jeżeli jego firma zostaje zamknięta, zabiera się mu rzeczy, to ma bardzo ograniczone możliwości dochodzenia odszkodowania od państwa i tutaj oskarżamy rząd, że nie chce korzystać z tych przepisów, które są. Gdyby był stan nadzwyczajny, czyli stan klęski żywiołowej, najemcy lokali w wielkich sklepach, centrach handlowych nie musieliby się martwić o to, że będą musieli zapłacić czynsz mimo że nie mogą pracować, nie zarabiają, bowiem wtedy mamy do czynienia z tzw. klauzulą siły wyższej. Dzisiaj jedynym powodem, dla którego premier Morawiecki nie wprowadza stanu klęski żywiołowej, jest powód polityczny, bowiem Jarosław Kaczyński powiedział że wybory mają się odbyć, że mamy zajmować się politykę, a nie pomocą osobom najbardziej potrzebującym. Prezydent Duda robi kampanię wyborczą i ich zdaniem nic się w Polsce takiego nie dzieje, co uzasadniałoby przesunięcie wyborów. Zgodnie z Konstytucją powinien być stan nadzwyczajny – stwierdził Borys Budka w „Jeden na jeden” TVN24.