Od rana, Małgorzata Kidawa-Błońska spotyka się z pracownikami ochrony zdrowia na Podkarpaciu. O 8.00 spotkała się z położnymi w szpitalu w Ustrzykach. Ochronie zdrowia poświęcone jest też kolejne spotkanie – w SP ZOZ w Sanoku. Sztabowcy Platformy uznali, że w dniu konwencji PiS, Kidawa rzuci urzędującemu prezydentowi wyzwanie w kłopotliwym dla PiS po przebiegu czwartkowych głosowań i geście posłanki Lichockiej temacie pieniędzy na TVP kosztem onkologii, jak uchwalił Senat.

– Dzisiaj w Warszawie wielka konwencja prezydenta Dudy. Prezydent na zamkniętej konwencji będzie opowiadał o jakichś dziwnych sprawach, o drogach, których nie ma, będzie przedstawiał Polskę, której nie zna. My jesteśmy tu, gdzie są prawdziwe problemy ludzi, prawdziwe problemy. Jesteśmy przed szpitalem, który boryka się z wielkimi problemami a pracujący tu ludzie mają problemy nie dlatego, że źle pracują, że oddają całe swoje serce, tylko dlatego, że cały system źle działa. Tutaj, pod koniec lutego zostanie zamknięty oddział ginekologiczno-położniczy, bardzo ważny dla kobiet które tu żyją. Tyle się mówi, że rodzina jest najważniejsza. że kobieta ma dostać opiekę i wsparcie, a tutaj zamyka się taki oddział. 

– W Konstytucji jest wyraźnie napisane, że wszyscy muszą mieć równy dostęp do opieki medycznej, a szczególnie powinniśmy dbać o kobiety, dzieci i osoby niepełnosprawne i starsze. Za mną stoją położne, które z pasją wykonują swój zawód i teraz stają przed dylematem co teraz zrobią ze swoim życiem, gdzie dalej będą pracować. Ale o tym nie dowiedzą się państwo z telewizji publicznej, bo tam są tylko piękne obrazki a dwa miliardy lekką ręką przekazano na szerzenie nienawiści. Apeluję do prezydenta, żeby miał odwagę i zawetował tę ustawę, żeby te pieniądze trafiły tam, gdzie są najbardziej potrzebne. Panie prezydencie, proszę mieć odwagę i powiedzieć na konwencji, że zawetuje pan tę ustawę – mówiła Kidawa.