Kidawa-Błońska pytana, czy pojechałaby na obchody do Yad Vashem: Tak, nawet gdybym oficjalnie nie miała głosu, to mogłabym rozmawiać z ludźmi, dawać świadectwo
„To, że przez wiele lat jesteśmy z boku głównego stołu polityki zagranicznej, powoduje, że Rosja z większą śmiałością buduje swoją narrację. Musimy dać temu silny odpór. Tak [pojechałabym do Yad Vashem]. Nawet gdybym oficjalnie nie miała głosu, to zawsze można rozmawiać, z ludźmi, z dziennikarzami. Będąc tam, można dawać świadectwo: tak, nie mamy nic do ukrycia, jesteśmy dumni z tego, co robiliśmy. Oczywiście były sytuacje, o których chcielibyśmy wszyscy zapomnieć, ale jako kraj jesteśmy dumni z tego, co robiliśmy” – mówiła w Polsat News wicemarszałek Sejmu i kandydatka KO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska.
Więcej z: Live
Nawrocki: Każdy z nas 18 maja musi mieć swoje Monte Cassino
„Telewizja rządowa, prokuratura, służby specjalne – wszyscy przeciwko mnie”. Nawrocki o kampanii wyborczej
