„Otrzymałem zaproszenie jako Prezydent RP na uroczystości w Jerozolimie, ale oprócz tego zaproszenia jednoznacznie wynikało z niego i kontekstu sytuacji, że nie przewiduje się tam wystąpienia prezydenta Rzeczypospolitej. Drogi dyplomatycznymi, jak to jest w takiej sytuacji przyjęte, zaproponowałem i zwróciłem się do strony izraelskiej o to, aby jednak ta możliwość wystąpienia prezydenta wśród innych prezydentów w związku z 75. rocznicą wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau mogła nastąpić. Niestety, mimo wielokrotnych monitów różnymi drogami dyplomatycznymi, nie spotkało się to z pozytywną odpowiedzią ze strony organizatorów uroczystości. Moja w związku z tym decyzja jako prezydenta była jednoznaczna. Uważałem, że brak wystąpienia, uniemożliwienie zabrania głosu Prezydentowi RP, państwa, z którego pochodzili obywatele, którzy byli większością ofiar Holokaustu, 3 mln polskich Żydów było ofiarami Holokaustu spośród 6 mln ofiary Holokaustu z całej Europy. To pokazuje, jak ogromna była strata polskiego państwa i społeczeństwa” – mówił prezydent Andrzej Duda.

„Brak wystąpienia Prezydenta RP, który będzie mówił o tych ofiarach i o wszystkich polskich ofiarach Holokaustu i II Wojny Światowej, jest nie tylko godzeniem w interesy RP, Polaków, godzenie w interes i pamięć tych, którzy ratowali Żydów, ale przede wszystkim jest to zakłamywanie prawdy historycznej. NIe widzę powodu, dla którego mogą wystąpić prezydent Rosji, Niemiec, Francji, przedstawiciel Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, w związku z tą wielką rocznicą, a nie mógłby się wypowiedzieć Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, zwłaszcza kiedy z ust prezydenta Putina padają pod adresem Polski oskarżenia, które są całkowicie sprzeczne z prawdą historyczną i które służą próbie poniżenia nas jako społeczńetswa” – dodawał.