Należę do tej części Zjednoczonej Prawicy, czyli do Solidarnej Polski, gdzie nie wiedzieliśmy o tym, znaczy wiedzieliśmy o tym, że są pewne parytety, bo zazwyczaj tak jest, że opozycji oddaje się około 40% przewodnictwa komisji, natomiast nie byliśmy poinformowani o tym, że akurat pani Biejat z tak skrajnie radykalnymi poglądami ma być na czele absolutnie kluczowej z perspektywy przyszłości Polski, można powiedzieć, komisji czyli komisji rodziny i my wspólnie jako cała 18 posłów Solidarnej Polski zwróciliśmy się z wnioskiem o zmianę. Należy dokonać zmiany. Nie może być tak, że nawet jeżeli PiS mówi o tym, że ma większość, dosyć uspokajające sygnały są, że nie będzie tam nic radykalnego się działo, to trzeba powiedzieć, że przewodniczący komisji pewną agendę pracy tej komisji narzuca i my się na to nie chcemy zgodzić, nie możemy zgodzić. Zwróciliśmy się z takim wnioskiem – stwierdził Michał Woś w rozmowie z Dorotą Łosiewicz w „Kwadransie politycznym” TVP1.