Kamiński: Mogę obiecać jako członek prezydium Senatu, że będę zawsze dbał o to, by także głos rządu i większości sejmowej był wysłuchany. Ale by uczestniczyć w debacie, debata się musi odbywać. A PiS debat nie lubi
– Senat nie jest pogotowiem ratunkowym ani dla rządu ani opozycji. Jeżeli pewna debata nie może odbywać się w Sejmie, jeżeli choćby procedura zgłaszania tego bardzo ważnego, fundamentalnego projektu [dot. 30-krotności] wyklucza na poziomie Sejmu konsultacje społeczne, tzn. pozwala Sejmowi ominąć konsultacje, bo jest złożona przez posłów. Konsultacja w takiej dziedzinie, wysłuchanie ekspertów, czego zawsze brakowało w poprzedniej kadencji Sejmu, jest immanentną, najważniejszą, jedną z najważniejszych cech debaty parlamentarnej. By parlamentarzyści w imieniu suwerena mogli wysłuchać różnych opinii. Nie tylko politycznych, ale także eksperckich. Dlatego jeżeli Sejm w tej większości, która w Sejmie jest, ogranicza prawa parlamentu, to w ramach przepisanych w Konstytucji Senat będzie z tych praw korzystał. Będzie pracował nad ustawami, zapraszał do debaty najrozmaitsze punkty widzenia i co więcej, mogę obiecać jako członek prezydium Senatu, jako wicemarszałek Senatu, że będę zawsze dbał o to, by także głos rządu i większości sejmowej był wysłuchany, miał pełne prawo do tego, by uczestniczyć w tej debacie. Ale by uczestniczyć w debacie, debata się musi odbywać. A PiS debat nie lubi – stwierdził Michał Kamiński w rozmowie z Jackiem Prusinowskim w Radiu Plus.
Więcej z: Live
