To dla mnie jest zupełnie normalna sytuacja, że tak jak ten naród jest różnorodny, tak i ten Senat jest różnorodny, i to będzie zależało między innymi od moich umiejętności koncyliacji, szukania kompromisu, żeby zawsze zbudować większość. To mnie nie dziwi i nie przyprawia o ból głowy, natomiast ten proces będzie wymagał trochę czasu, ale chciałbym, żeby wymagał go jak najmniej, abyśmy się skupiali na tym, o czym mówiłem na początku – na wspólnocie pewnej misji senackiej, a nie na – mówiąc brzydko – przepychankach personalnych” – mówił w rozmowie z Łukaszem Konarskim w Radiu Zet marszałek Senatu Tomasz Grodzki.