Pan Antoni Macierewicz we wczorajszym wystąpieniu cytował konstytucję wyłącznie po to, żeby szczuć, żeby szczuć na mniejszości seksualne, żeby straszyć wyimaginowaną ideologią gender, opowiadać jakieś banialuki o postmarksistach. Instrumentalne traktowanie konstytucji w wykonaniu Antoniego Macierewicza także było częścią spektaklu. Po prostu odegrał swoją rolę, do której został przez prezydenta Andrzeja Dudę powołany – mówiła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zaleską w „Faktach po faktach” TVN24.