Ale były tam [w 2015 roku] szczególne przesłanki dot. wadliwości samej procedury wyboru tych sędziów [TK]. Chodziło o wszystkich pięciu. Dwóch rzeczywiście zostało wybranych w ogóle w sposób skandaliczny, bo niejako na zapas, natomiast w pozostałych przypadkach doszło do rażącego złamania samej procedury wyboru, zgłaszania tych kandydatur i stąd taka decyzja prezydenta. Natomiast myślę, że my w tej chwili zadbamy o to, żeby wszystko odbyło się absolutnie zgodnie z prawem i żeby prezydent nie miał żadnych wątpliwości prawnych co do tego, że ten wybór został dokonany prawidłowo – stwierdził Jacek Sasin w rozmowie z Jackiem Prusinowskim w Radiu Plus, pytany czy jest obawa, że prezydent może nie przyjąć ślubowania od nowo wybranych sędziów TK.

Stańmy na gruncie przepisów prawa. Oczywiście prezydent ma prawo ocenić czy sam wybór nastąpił w sposób prawidłowy i takiej oceny w przeszłości prezydent dokonywał i absolutnie nie zamierzam panu prezydentowi odbierać tego prawa, bo prezydent stoi na straży przestrzegania prawa, Konstytucji. To kompetencja parlamentu, żeby tych kandydatów wybierać. Parlament musi tego wyboru dokonać zgodnie z prawem, natomiast co do tego, kogo wybiera, to wyłączna domena parlamentu – mówił dalej wicepremier.

Pytany, czy jeżeli wybór sędziów TK będzie przeprowadzony zgodnie z prawem, prezydent musi przyjąć ślubowania, odpowiedział: – Stawia mnie pan w kłopotliwej sytuacji jako człowieka, który ma mówić prezydentowi, co ma zrobić. Znam prezydenta i wiem, że prezydent doskonale rozumie swoją rolę w systemie władzy w Polsce, a tą rolą jest m.in. rola strażnika prawa i Konstytucji i jestem przekonany, że jeśli ten wybór zostanie dokonany absolutnie z poszanowaniem przepisów prawa, Konstytucji, to prezydent nie będzie miał tutaj wątpliwości.