Wpłynęło 70-kilka protestów. To jest liczba zbliżona do wyborów, które odbyły się 4 lata temu. Mniej więcej zawsze około 100 protestów wyborczych do SN po każdych wyborach parlamentarnych wpływa. Protesty, które wpłynęły do SN, SN nam przekazuje i my podejmujemy stanowisko co do złożonego protestu. Jeśli chodzi o protest PiS, dzisiaj opiniowaliśmy, przywołaliśmy nasze stanowisko i uznaliśmy, że ten protest nie zasługuje na uwzględnienie. To jest nasze stanowisko, gdyż te argumenty, które zostały w nim podniesione, nie uprawniają do przyjęcia, że doszło do naruszenia prawa wyborczego w takim zakresie, iż by miało to wpływ na wynik w tym okręgu senackim” – mówił w rozmowie z Rochem Kowalskim w Sejmie przewodniczący PKW sędzia Wiesław Kozielewicz.

Wg PKW takiego powodu [do ponownego przeliczenia głosów] nie ma” – dodawał.