Na pracy stoi polskie państwo. Polska to zmęczony ratownik, który na nocnym dyżurze jedzie, żeby ocalić komuś życia. Polska to dyżurująca 24 godziny pielęgniarka, nauczycielka, która zdziera głos w przeładowanej sali, strażak, który ryzykuje życie, żeby ratować innych, ale to jest też zwykły urzędnik, pracownik służby cywilnej, pracownik socjalny. Bez nich wszystkich polskie państwo byłoby po prostu bezsilne, bez nich nie byłoby polskiego państwa. Za tę ciężką, rzetelną pracę należy się ludziom szacunek i porządne pensje, ale niestety rządzący od lat tego nie rozumieją” – mówił na konwencji wyborczej Lewicy w Katowicach Adrian Zandberg z Razem.