
Kidawa-Błońska: Czy ludzie, którzy ciężko pracują i mają zarobki powyżej 4000 zł zasługują na dekret równający płacę w dół? Czy naprawdę podwyżki dla jednych muszą być kosztem drugich?
– Sprawujący władze bez zająkania obiecują podniesienie płacy minimalnej. Ma to być ich recepta na wyjście z pułapki średniego rozwoju. Jakże łatwo jest dać coś, wyciągając pieniądze z cudzej kieszeni. Jeden z moich rozmówców w Lublinie, który od lat pracuje w niewielkiej firmie handlowej, mówił mi: fajnie, że ci, którzy za jakiś czas do pracy, dostaną od razu 4000 zł. Ale ja na swoje 4500 harowałem wiele lat. A teraz szef mi mówi, żebym zapomniał o podwyżce, bo musi robić rezerwy i może nawet obniży mi pensję o 500 zł. Czy ludzie, którzy ciężko pracują i mają zarobki powyżej 4000 zł zasługują na dekret równający płacę w dół? Czy naprawdę podwyżki dla jednych muszą być kosztem drugich? Czy ludzie, którzy zarabiają średnią krajową, naprawdę mają szklany sufit nad głową? Nie, oni zasługują na to, żeby ich płace odpowiadały wartości ich pracy – stwierdziła Małgorzata Kidawa-Błońska na konwencji Koalicji Obywatelskiej w Krakowie.
Więcej z: Live

Kaczyński: Jesteśmy dużym, europejskim narodem i powinniśmy mieć kilka klubów, które odnoszą sukcesy w rozgrywkach europejskich
„Nie oszukuje się, nie ma się 100 konkretów na 100 dni”. Kaczyński o realizowaniu przez PiS zasady demokracji
