Chcemy dzisiaj w obliczu nie tylko tego, co wydarzyło się w styczniu, ale także w obliczu tego, co dotyka wielu z nas każdego dnia. Państwo głośno informujecie, jeżeli hejt, nienawiść groźby spotykają panią poseł Lubnauer czy mnie, ale wielu ludzi to dotyka w codziennym życiu. Dzisiaj chcemy bardzo głośno powiedzieć, razem z bliskimi pana prezydenta, z marszałek Kidawą-Błońską, że mówimy „nie”. Mówimy „nie” mowie nienawiści, staniu jednemu człowiekowi przeciwko drugiemu, bo tak silnego Gdańska, silnego Pomorza i silnej Polski nie zbudujemy. Siłą może być tylko i wyłącznie wspólnota” – mówiła na konferencji prasowej prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

Hejt, nienawiść, złe słowa weszły w nasze życie. Stały się prawie naszą codziennością, a nie może być na to zgody, bo słowa zabijają, słowa potrafią ludzi niszczyć. My stawiamy temu wielki opór i sprzeciw. Namawiamy wszystkich, żeby zaczęli od siebie, żebyśmy ważyli nasze słowa i pokazali, że można inaczej rozmawiać, inaczej prowadzić debatę publiczną, że możemy szanować swoich konkurentów politycznych, ludzi, z którymi się nie zgadzamy. Szacunek, a nie nienawiść i hejt” – mówiła kandydatka KO na premiera wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska.

Hejt może dotyczyć wszystkich. My jako osoby publiczne chcemy walczyć o osoby najsłabsze, które przed hejtem, przed mową nienawiści nie mogą się bronić. Stąd nasza deklaracja. Mam nadzieję, że takich osób jak my, gotowych walczyć z mową nienawiści, ale też przyjąć na siebie to zobowiązanie, będzie jak najwięcej” – przekonywała Agnieszka Pomaska z PO.