W tej chwili tak, jak mamy. Ostatecznie decyzję podejmie Sejm. Ustawę budżetową będziemy przyjmować na przełomie września/października. Myślę, że mamy czas, żeby jeszcze o tym dyskutować – stwierdziła Jadwiga Emilewicz w rozmowie z Beatą Lubecką w Radiu Zet. – Dajmy nam szansę jeszcze podyskutować o tym w Sejmie. Dwa dni temu premier też powiedział, że rozstrzygnie o tym Sejm – mówił dalej. – Ustawa budżetowa przynajmowana jest najcześciej na przełomie listopada i grudnia czy w grudniu – dodała.

My na pewno, premier Gowin i ja, będziemy prowadzić rozmowy z dużym partnerem koalicyjnym, przekonując, podając te argumenty, które podajemy cały czas. Zniesienie limitu 30-krotności w perspektywie 15-20 lat może być niebezpieczne dla ZUS, bo wypłata należnych świadczeń emerytalnych może być trudna od tak wysokiej kwoty. Po drugie, na 30-krotności korzysta dzisiaj 380 tys. podatników. 29% sfera publiczna, 71% prywatna. Te 29% z publicznej na pewno zapłaci i tę kwotę wpływu do budżetu zobaczymy, ale te 71% zakładam, że będzie szukało innych form opodatkowania, samozatrudnienia, różnych i tego wpływu założonego nie zobaczymy. I punkt trzeci, ciągnie zależy nam na przyciąganiu talentów, na tym, żeby pokazywać młodym inżynierom, informatykom, że dzisiaj w Polsce pozostać, a nie wyjeżdżać i to jest istotny element – zaznaczyła Emilewicz.

Zdajemy sobie dzisiaj sprawę, że ci najlepiej zarabiający w Polsce mają najmniejsze obciążenia pracy w stosunku do tych najsłabiej zarabiających. Więc dyskusja o 30-krotności gdzieś ma tutaj swoje źródła. Myślę, że w Sejmie do tego będziemy przekonywać, że znajdźmy rozwiązanie – zakończyła.