Przepis konstytucji jest tak skonstruowany, że kadencja kończy się w dniu poprzedzającym pierwsze posiedzenie Sejmu nowej kadencji. Tam nie ma mowy o żadnym stanie zagrożenia, nie ma żadnych przesłanek, nie ma żadnego uszczegółowienia. Mamy standard taki od przyjęcia konstytucji z 1997, że tego rodzaju sytuacja jest absolutnie akceptowalna, możliwa w sensie prawnym” – mówił w „Kawie na ławę” w TVN24 prezydencki minister Paweł Mucha.