My chcemy rodziny opartej na pełnej równości, kobiety i mężczyzny. Ale jednocześnie chcemy żeby ta rodzina wyrastała z takiego związku i wychowywała dzieci. Przekazując im zarówno życie, jak i kulturę, normy cywilizacyjne, dbając o wykształcenie, o to, co czyni postęp. Z pokolenia na pokolenie. Nasi przeciwnicy, którzy mają obyczaj szukać dziury w całym, twierdzą że ja mówiąc o tym, mam coś przeciwko matkom, bo to na ogół są matki, kobiety które same wychowują swoje dzieci. Nie, proszę państwa, to też są rodziny. My to w pełni szanujemy i wspieramy na rożne sposoby. Ale to nie oznacza, że mamy zgadzać się na inne proponowane modele. Rodzina w postaci dwóch tatusiów i dzieci, dwóch mamuś i dzieci, etc. etc. Czy mamy zgadzać się na to, że każdy może sobie wybrać czy jest kobietą czy mężczyzną, chociaż już w momencie urodzenia, choćby na poziomie komórkowym, jest to rozstrzygnięte? Nawet popełniłem w Lublinie pewien błąd, mówiąc że prawie każdy rodzi się kobietą lub mężczyzną. Już kiedyś to tłumaczyłem, akurat miałem później spotkanie z profesorami medycyny i oni mi powiedzieli: pan się pomylił, w końcu lekarzem ani biologiem nie jestem. Każdy się rodzi jako kobieta lub mężczyzna. To widać po prostu w każdej komórce. Natomiast te drugorzędne cechy mogą czasem, tak jak w wypadku innych odmienności, być inne, ale to rzadkie i w żadnym wypadku nie można z tego robić normy. To pewne nieszczęście, które dotyka niektórych ludzi. Trzeba im współczuć i można im pomóc – stwierdził prezes PiS Jarosław Kaczyński w Legnicy.