– Zapowiedziano na konwencji PiS podwyżkę ZUS-u, która dotknie, przez tą wyższa płacę minimalną, setki, tysiące małych przedsiębiorstw. Przedsiębiorcy już teraz się boją, taksówkarze, małe zakłady fryzjerskie, małe zakłady szewskie. Oni takiego ciężaru nie udźwigną. Ich nie będzie na to stać, żeby zapewnić taką płacę, o jakiej mówi prezes Kaczyński, bo przecież jego zdaniem nie chodzi o to, żeby ta płaca była wyższa, tylko żeby państwo mogło wyciągnąć więcej pieniędzy w formie podatku, którego brakuje na realizację tych obietnic. Nasza propozycja jest otwarta na to, żeby ludzie zarabiali w Polsce więcej, naprawdę więcej, przedsiębiorcy mieli szanse rozwoju i żeby budżet był tworzony prorozwojowo, bo praca w Polsce musi się opłacać, ludzie pracujący muszą być szanowani, ale musi być to z głową. Nie można ograniczać i zakłócać funkcjonowania małych przedsiębiorstw, na których zbudowana jest tak naprawdę nasza gospodarka. Jeżeli one będą żyły w złych warunkach, to odbije się to na na całym naszym życiu i gospodarce w najbliższych latach – stwierdziła Małgorzata Kidawa-Błońska na konferencji w Radomiu.