To u nas zaczęła się 1 września 1939 roku II Wojna Światowa od ataku hitlerowskich Niemiec na strażnicę wojskową polską na Westerplatte, ale także jednocześnie od ataku na śpiące miasto, ataku na miasto, które kompletnie nie broniło się i było nieprzygotowane, w którym nie było żadnych oddziałów wojskowych, żadnych instalacji militarnych, w którym po prostu spokojnie spali ludzie. Niewielkie polskie miasto Wieluń. Doszczętnie zbombardowane, w 85% zniszczone kilkoma nalotami dokonanymi 1 września 1939, poczynając od 4:40 rano. 1200 osób zginęło praktycznie natychmiast i potem ta wojna, która dla nas była cały czas walką, w której przez cały czas nigdy nie poddaliśmy się jako naród, chociaż Polska zniknęła z mapy, bo najpierw zaatakowały nas hitlerowskie Niemcy i spychały polską armię ku wschodowi. A potem zdradziecko 17 września zaatakował nas Związek Sowiecki, jak się okazało sojusznik hitlerowskich Niemiec. Polskie wojska znalazły się w kleszczach i wszyscy wiedzieli, że sami nie damy rady” – mówił na stołecznym placu marszałka Józefa Piłsudskiego podczas obchodów 80. rocznicy wybuchu II Wojny Światowej prezydent Andrzej Duda.