– To nie jest moja wrażliwość, ale też to przewrażliwienie ze strony prodemokratycznej jest dziwne. Chciałbym, żeby taki sam apel odnosił się do tych, którzy podczas tego marszu szerzyli nienawiść wobec osób LGBT, czy wygłaszali hasła faszyzujące, homofobiczne, rasistowskie. W liście prezydent Gdańska nie znalazło się ani słowa na ten temat a chciałbym, żeby stanęła po stronie tych, którzy byli obrażani podczas tego marszu. Kibicowałem jej i nadal jej kibicuje – mówił Robert Biedroń w Kropce nad I.