Jeżeli przewodniczący Tusk jest tak przywiązany do parytetu płciowego, to niech rozpocznie promocję polskiej premier Beaty Szydło na stanowiska unijne. Bo w innym wypadku oznaczałoby to, że parytet płci służy tylko temu, by promować kogoś innego, kogoś upatrzonego, a niekoniecznie po prostu kobietę na ważnym stanowisku unijnym” – mówił w rozmowie z Beatą Lubecką w Radiu Zet wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański.