
Gasiuk-Pihowicz o prywatnych spotkaniach Kaczyńskiego, Przyłębskiej i Morawieckiego: Sytuacja patologiczna. Halicki: Ciekawe, czy uczestniczy w nich TW Wolfgang, bo to by dopiero było inspirujące
„Ta patologiczna sytuacja spotkań towarzyskich szefa partii rządzącej z szefem Trybunału Konstytucyjnego potwierdza tylko to, że polscy obywatele dzisiaj o swoje prawa muszą walczyć przed unijnymi instytucjami, że przed Trybunałem Konstytucyjnym po prostu nie mają czego szukać. Jak przestępcy nie powinien sądzić nikt, kto jest z nim w zażyłych relacjach, tak samo przyjmowanych przez partię rządzącą ustaw nie powinien sądzić, oceniać sędzia, który jest w komitywie z szefem partii rządzącej lub z szefem rządu. Uwikłanie w takie regularne kontakty towarzyskie z politykami partii rządzącej dyskwalifikuje Julię Przyłębską jako szefa TK. Cała historia o tym nagłym wybuchu przyjaźni między prezesem TK a szefem partii rządzącej to zwykła ściema. Wynika ona po prostu ze strachu przed wpływem tej informacji na wynik wyborczy. Dopóki prezes Przyłębska nie była szefem TK, to nie przyjaźniła się z szefem partii rządzącej” – mówiła na konferencji prasowej w Sejmie Kamila Gasiuk-Pihowicz z PO-KO.
„Kaczyński sam dziś tworzy grupę trzymającą władzę i patologiczny układ. Te spotkania, które mają być towarzyskimi, trudno uwierzyć, aby miały być spotkaniami przy kawie i serniczku, bo za prezesem podąża cały jego sztab ochroniarski z ciężkimi teczkami pełnymi materiałów. Przecież nie są to serniczki” – dodawał Andrzej Halicki z PO – „Ciekawe, czy w tych spotkaniach uczestniczy TW Wolfgang, bo to było już w ogóle inspirujące, co dalej miałoby się tam dziać”.