– Jestem zaskoczony, że pani tak uważnie obserwująca politykę uważa, że Jarosław Kaczynski potrzebuje jakiegoś pretekstu, żeby zmanipulować czyjeś słowa i żeby uderzyć – mówił Leszek jażdzewski w Kropce.

– Dał pan fantastyczny pretekst – odpowiadała Olejnik.

– To w sumie absurdalne, że jakaś partia poliutyczna uważa się za depozytariusza wartosci chrześcijańskich. Akurat PiS ma niewiele z nimi wspólnego moim zdaniem – mówił Jażdżewski.

– A pan za kogo się uważa?

– Za publicystę, który stara mówić się o tym, że potrzebujemy nowej polityki i nowych idei i że główną przeszkodą do nowoczesności w Polsce jest taka narodowo-katolicka zbitka, w której ramieniem zbrojnym Kościoła jest PiS. Ramie zbrojne zamanifestowało się 3 dni później, kiedy Joachim Brudziński ogłosił, że zatrzymana została kobieta w Płocku.