Przez te 30 lat zrobiliśmy bardzo wiele. 5 lat temu jeszcze, w 2014 roku, w 25. Rocznicę 4 czerwca, pamiętam to na placu Zamkowym, prezydent USA Barack Obama, prezydenci największych mocarstw, wszystkich krajów, Europy i świata. Razem z nami cieszyli się ze tej wielkiej daty, wielkiej rocznicy, tego że Polska jest prymusem Europy, że Polska pokazuje, w jaki sposób można dokonywać transformacji politycznej, ekonomicznej, gospodarczej, też mentalnej. A dzisiaj, po 5 latach, w jakim miejscu jesteśmy? Kto dzisiaj przyjedzie na rocznicę 4 czerwca 1989 roku? Czy ktoś z przywódców najwiekszych państw, czy w ogóle ktoś zostanie zaproszony? Czy ci, którzy dzisiaj rządzą, będą pamiętać, jak ważna jest ta data i ile z niej wynika? Otóż nie. Dzisiaj jesteśmy na etapie utraty tego wszystkiego, co budowały pokolenia polityczne przed nami. Po 1989 roku każda kadencja każdego rządu, Sejmu dodawała, ułatwiała, otwierała nam możliwość dojścia do bezpiecznej drogi. Najpierw do NATO, później do UE – stwierdził Grzegorz Schetyna na konwencji Koalicji Europejskiej w Opolu.

Dzisiaj jesteśmy w innym miejscu. Dzisiaj to wszystko, co zostało zbudowane, tracimy. Dzisiaj tracimy wpływ na budżet europejski, nowej perspektywy. Dzisiaj możemy tylko wspominać o tym, jak nasi negocjatorzy, najpierw Jarosław Kalinowski, ale też Leszek Miller wtedy, kiedy przystępowaliśmy do UE, a później Janusz Lewandowski, ale także Jan Olbrycht walczyli o budżet dla Polski. To w ostatniej perspektywie ponad 500 mld zł. To sukces naszego rządu, PSL i PO. Ale ten sukces nie ma kontynuacji. Nie ma szansy na to, abyśmy dzisiaj mogli tak, jak wtedy, siedzieć przy głównym stole. Mieć przekonanie, że w Brukseli, Berlinie i Paryżu, we wszystkich stolicach naszego kontynentu, to właśnie tam nasz polski głos jest słyszany. Tam jest miejsce dla nas i nie ma decyzji, UE nie decyduje bez polskiego głosu. Dzisiaj już tego nie ma. Dzisiaj to, co nam grozi, to zabranie środków europejskich za łamanie praworządności, za brak szacunku dla Konstytucji, za łamanie europejskich zasad i prawa. Dzisiaj grozi nam zabranie środków europejskich w następnej perspektywie. Tak dzisiaj wygląda Polexit. Proces, który pokazuje, że krok po kroku, miesiąc po miesiącu, Polska odchodząc od głównego nurtu UE, idzie na margines UE, a w perspektywie na jej granice, a potem poza nią – dodał przewodniczący PO.