Dwa razy w taki sam sposób chciano pokonać nasz strajk w 1980 roku. Ja na tej bramie stojąc słyszę, że dyrekcja ogłasza, w momencie w którym tu się zebrały rodziny odebrać wypłaty od stoczniowców, płacimy tylko niestrajkującym. To była prowokacja podobna jak teraz. Aby nas pokłócić, podzielić, aby nas żony i matki wyciągnęły ze strajku. Ja natychmiast ogłaszam, że płacimy strajkującym podwójnie. Ustawiłem jednego z największych działaczy w tamtym czasie Jacka M. i on wypłacał natychmiast pieniądze. Zasugerowałem nauczycielom, że w tych warunkach powinniście zrobić to samo. Stańcie na głowie, że strajkującym zapłacicie podwójnie, aby ta władza ustąpiła jak tamta władza – mówił Lech Wałęsa podczas konferencji prasowej.

Ja bym zrobił taką rzecz. Usiadłbym do stołu, zobaczył co proponują i powiedział: dziękuję wam uprzejmie, z wami porozumieć się nie da. Wychodzimy. Nauczyciele zaciśnijcie zęby, poczekamy na zmianę władz i wtedy porozumienie będzie – dodał były prezydent.