Jeśli dzisiaj słyszymy, że Koalicja Europejska jest dziwnym tworem, gdzie nic do niczego nie pasuje, to chciałem przypomnieć, że taka koalicja obywatelska już kiedyś istniała. W dniach referendum akcesyjnego. Kiedy powstał wielki ruch obywatelski, którego celem i pragnieniem było wprowadzenie Polski do UE. Wtedy wiele partii politycznych o proeuropejskim charakterze, wiele organizacji społecznych, stowarzyszeń uczyniło wiele, żeby ten piękny cel został spełniony. W tamtych dniach, 2003 roku, 13,5 miliona Polek i Polaków powiedziało „tak” Europie, a Europa powiedziała nam „tak” – stwierdził Leszek Miller na briefingu z okazji obchodów 20-lecia SLD. Jak dodał:

„Dzisiaj, kiedy idziemy do wyborów do PE w szerokiej koalicji europejskiej, warto pamiętać, że już kiedyś podjęliśmy jakże udany eksperyment. Jesteśmy przekonani, że tym razem też będzie udany. 26 maja będziemy mieć jak najwięcej satysfakcji z faktu, że Koalicja Europejska wprowadzi więcej mandatów niż nasz największy polityczny rywal, przeciwnik, że wreszcie po latach supremacji PiS, siła proeuropejska, nowoczesna, postępowa i światła wygra wybory w Polsce i pokona siły ciemności”

Nie można rozdzielić historii RP po 1989 roku od historii SLD. Te dwie historie się splotły i ludzie SLD odcisnęli na polskiej rzeczywistości jakże wspaniały stempel swojej obecności. Wszystkie podstawowe reformy, jakie w Polsce się odbywały, były przy współudziale czy udziale SLD, a przy wchodzeniu do UE był to udział decydujący. Mamy wielkie powody do satysfakcji, ale też smutku, bo tak jak w życiu, raz świeci słońce, a raz pada deszcz. Ale w z tym bagażem sukcesów i porażek nowy SLD, który się kształtuje na nowych oczach, pójdzie dalej – podkreślił.