Jako senatorowie opozycyjni zdecydowaliśmy się na wniosek do marszałka Karczewskiego o pociągnięcie do regulaminowej odpowiedzialności senatora Biereckiego, tak aby zachować prestiż Senatu, po to aby pokazać, że nie godzimy się na takie sformułowania i na ewentualne praktyki w przyszłości. Złe słowa prowadzą do złych czynów i wiemy o tym z historii i najnowszej. Wiemy o tym, że słowa są przyzwoleniem dla złych zachowań ludzi, którzy mogą tak, jak w przypadku prezydenta Adamowicza, mogą sięgać po przemoc – stwierdził Bogdan Klich na briefingu w Sejmie. Jak tłumaczył senator PO, procedura jest taka, że wniosek kieruje się do marszałka Senatu, aby później ten mógł skierować go do komisji regulaminowej.