Przede wszystkim głęboko wierzę w to, że uda się porozumieć ze związkami i nie wyobrażam sobie że nauczyciele nie staną przy swoich uczniach w czasie egzaminów. Nadrzędną rzeczą jest to, aby egzaminy się odbyły i chcę tutaj zapewnić i rodziców i uczniów, że egzaminy będą przeprowadzone, wszystko będzie tak, jak powinno być. Nie wyobrażam sobie że nauczyciele, którzy przecież, to jest ich praca, przygotowanie młodych ludzi, którzy stają do egzaminów, żeby mogli dalej kontynuować swoją naukę, to ciężka praca nauczycieli i wychowawców – stwierdziła Beata Szydło w rozmowie z Pawłem Lisickim w „Salonie politycznym Trójki”. Jak podkreśliła, zawód nauczyciela wymaga dofinansowania, ale obecny rząd jest pierwszym, który po wielu latach zaczął wprowadzać podwyżki dla nauczycieli.

Uważam, że nauczyciele powinni zarabiać jak najwięcej, jak najlepiej, zgodnie ze swoimi kompetencjami, przygotowaniem. Ale też musimy jednak mieć świadomość tego, że wszystkiego na raz nie jesteśmy w stanie zrobić. Więc prosimy o czas, zrozumienie i przede wszystkim prowadzenie rozmów, tak żebyśmy mogli porozumieć się nie kosztem uczniów, tylko przygotować takie zmiany, które będą oczywiście akceptowalne i przyjęte przez ZNP i również w tej chwili „Solidarność” – mówiła wicepremier.