Przede wszystkim dzieci nie pozostaną bez opieki. Chcę zapewnić wszystkich rodziców, że dzieci będą bezpieczne, egzaminy się odbędą. Wierzę w to głęboko, jestem przekonana, wiedząc że nauczyciele to jedna z najbardziej odpowiedzialnych grup zawodowych. Nie wyobrażam sobie, żeby nauczyciele nie będą w czasie egzaminów ze swoimi uczniami. I wierzę w to głęboko, że tak się stanie. Zrobimy wszystko, żeby w dialogu znaleźć rozwiązanie tej trudnej sytuacji. My sobie zdajemy sprawę z tego, że wynagrodzenia dla nauczycieli są bardzo niskie. Mój mąż jest nauczycielem, wiem doskonale jak to jest ciężka praca, mam w rodzinie też wielu innych nauczycieli, mam znajomych nauczycieli. Kiedy byłam burmistrzem, byłam osobą odpowiedzialną za kształtowanie polityki oświatowej, również na terenie mojej gminy. Zdaje sobie sprawę ze wszystkich wyzwań, problemów które od wielu lat to środowisko niesie na swoich barkach. Ale też nasz apel i nasza prośba do nauczycieli jest taka, żebyście państwo dali nam w tej chwili szanse i trochę czasu na to, by te wieloletnie zaniedbania po prostu naprawić. Jesteśmy na pierwszym etapie wprowadzania korzystnych zmian, jeśli chodzi o wynagrodzenia w tej grupie zawodowej. Te podwyżki się rozpoczęły. Osobiście z minister Zalewską w 2017 roku ogłaszałam projekt podwyżek dla nauczycieli kilkustopniowy, kilkuetapowy – stwierdziła Beata Szydło na konferencji prasowej.

Jesteśmy pierwszym rządem, który realnie wprowadza system podwyżek dla tej grupy zawodowej. Ale też mamy świadomość tego, że wszystkiego od razu nie zrobimy w takim wymiarze, jak byłby on oczekiwany. Więc prośba nasza do nauczycieli dzisiaj jest taka: dajcie nam państwo szanse, usiądźmy do stołu, porozmawiajmy. Być może część z tych postulatów, które dzisiaj państwo stawiacie, jest możliwa do zrealizowania. Ten proces podwyżek, który został uruchomiony, będzie kontynuowany – dodała wicepremier.