Usiądziemy wtedy w gronie kierownictwa partii, pewnie komitetu politycznego i będziemy rozmawiać, ale nie zmienia się premiera, który wygrał wybory. Jeżeli chodzi o premiera, to ja tutaj takiej możliwości nie widzę. Jeżeli natomiast chodzi o ministrów, to będzie ocena poszczególnych ministrów i to nie jest tak, że jak ktoś odchodzi, to zawsze odchodzi, bo źle działał. Czasem jest tak, że po prostu ktoś inny może być lepszy, albo ktoś jest zmęczony, albo będzie przesuwany do innej pracy, albo pewna przerwa w tego rodzaju zajęciach… Ja uważam, że ten rząd jest rządem dobrym. Ta zasada, że dobre jest wrogiem lepszego w polityce nie do końca obowiązuje. To znaczy, trzeba szukać lepszego, ale generalnie rzecz biorąc jestem zadowolony z tego rządu, co nie oznacza, że nie ma różnego rodzaju mankamentów, bo oczywiście mankamenty są zawsze, zawsze można je znaleźć i dobra opozycja jest po to, żeby takie mankamenty znajdować i pokazywać, a nie po to, żeby prowadzić wojnę totalną pod hasłem „Ulica i za granica” – stwierdził Jarosław Kaczyński w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem w RMF FM, pytany jak wyobraża sobie rząd, gdyby PiS wygrałoby jesienne wybory parlamentarne.