Tutaj pewnie będą decyzje podejmowane jakby w szerszym gronie. Jestem zdecydowanie zwolennikiem tego, aby na czas już tej bezpośredniej kampanii, po zarejestrowaniu list, jeżeli uzyskam taką zgodę oczywiście premiera, wziąć po prostu urlop, żeby móc spokojnie prowadzić kampanię, żeby też nie było takiego zarzutu, że oto wykorzystuje się stanowiska ministerialne do takich czy innych działań. W każdym resorcie są inne jakby sytuacje i zależności. Tutaj będzie decydował o tym w pierwszej kolejności premier. Na pewno o taki urlop będę chciał premiera poprosić. Tym bardziej że jestem przekonany że resort, na którego czele mam zaszczyt stać, jest w tej chwili na tyle sprawnie zarządzany, również przez moich zastępców, że tutaj nic groźnego nie będzie – stwierdził Joachim Brudziński w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Wydarzenia i opinie” Polsat News.